Fiberio – dotykowy czytnik linii papilarnych
— Wrzesień 13, 2014 0 64Pamiętacie nowego iPhone’a posiadającego technologię Touch ID, dzięki której możliwe jest natychmiastowe zidentyfikowanie użytkownika? Wszystko oczywiście za sprawą czytnika linii papilarnych, lub jak kto woli – czytnika biometrycznego. Jak się jednak okazuje, nie tylko informatyczny gigant, jakim jest firma Apple, może się pochwalić znaczącymi osiągnięciami w tym temacie. Otóż na tegorocznych targach CeBIT w Hanowerze zaprezentowano prototyp Fiberio – nowej technologii biometrycznej, wykorzystującej ekran dotykowy.
Głównym atutem Fiberio jest to, że technologia działa w czasie rzeczywistym. Jeżeli prototyp zostanie przyjęty przez szerokie grono odbiorców, szybko może się okazać, że monopol firmy Apple zostanie przełamany. Użytkownicy smartfonów będą mogli bowiem wykorzystywać tę technologię do blokowania i odblokowywania swojego telefonu, wykorzystując do tego jedynie jego ekran dotykowy. Nie trzeba chyba nikomu specjalnie tłumaczyć, że takie rozwiązanie jest zdecydowanie bardziej praktyczne, łatwo dostępne i przede wszystkim – znacznie tańsze.
Na przełom w dziedzinie czytników biometrycznych trzeba będzie jednak jeszcze trochę poczekać. Prototyp zaprezentowany na targach, póki co, jest rozmiarów, które zbliżają go do średniej wielkości stołu. Celem prezentacji Fiberio było więc przede wszystkim zwrócenie uwagi potencjalnych inwestorów, którzy będą w stanie sfinansować dalsze badania nad projektem. Chodzi przede wszystkim o miniaturyzację urządzenia, ponieważ, jak wszyscy wiemy – od stołu do aplikacji mobilnej daleka droga.
Jeżeli rozwój projektu pójdzie w dobrym kierunku, a zainteresowanie ze strony zwiedzających wyraźnie na to wskazuje, za pare lat może okazać się, że tradycyjne blokady urządzeń mobilnych zostaną całkowicie wyeliminowane. Podobny los może spotkać elektroniczny podpis, ponieważ w jego miejsce zostanie wprowadzony podpis biometryczny, do którego wykonania będzie potrzebny jedynie odcisk kciuka na naszym telefonie. Science fiction jak nic…
Zostaw odpowiedź